Polskie media kolejny raz dały dowód swej stronniczości oraz swej nieprzychylności wobec rządzących. W ostatnich dniach miało miejsce ważne wydarzenie, które zostało zupełnie przemilczane przez media - zarówno publiczne, jak i komercyjne.
Doskonale pamiętamy ile szumu było wokół rzekomej zniewagi, jaka popłynęła z ust ojca Rydzyka w kierunku pary prezydenckiej. Pamiętamy tę obłudę, udawane oburzenie dziennikarzy oraz haniebną manipulację wypowiedzią ojca dyrektora.
Kiedy jednak ojciec dyrektor przeprosił za nieporozumienie, którego stał się ofiarą - cisza. Nic, nawet jednej wzmianki, nawet słowa.
A przeprosił!
Przeprosił telefonicznie co prawda, ale przeprosiny są przeprosinami niezależnie od formy przekazu.
Kilka dni temu w pałacu prezydenckim zadzwonił telefon.
- Tu ojciec Rydzyk. Proszę mnie połączyć z premierem - powiedział rozmówca.
- Ależ ojcze dyrektorze, dodzwonił się ojciec do pałacu prezydenckiego, a nie do URM-u - poinformowała telefonistka.
- A to przepraszam - powiedział ojciec Rydzyk.
autor: Darek Młynarczyk